Proszę o pomoc w decyzji

Witam wszystkich. Mam na imię Artur i mam 25 lat. Na stronę trafiłem przypadkiem (chociaż czy aby na pewno?) szukając informacji o reinkarnacji. Troszkę poczytałem artykułów i Waszych wypowiedzi na forum i nie przeczę bardzo mnie to zainteresowało. Ale o czym chciałbym porozmawiać. Jestem zupełnym nowicjuszem w tym temacie, jednak chciałbym zacząć coś robić, aby zobaczyć swoje przeszłe życia/e, tyle że powiem szczerze bardzo się boję. Jestem katolikiem i ostatnio dużo myślę o tym co przekazuje Kościół i zaczynam się z wieloma rzeczami nie zgadzać, ale w obcowanie duchów wierzę i z tym właśnie wiąże się mój niepokój. Ktoś napisał na forum, że może lepiej nie wychodzić z ciała bo ktoś inny może nam je zająć. Albo, że może coś się wydarzyć w trakcie "sesji" i nie będziemy mogli wrócić. Z jednej strony bardzo chciałbym czegoś takiego spróbować, a z drugiej się boję. Liczę, że Wasze odpowiedzi pozwolą mi rozwiać moje wątpliwości i lęki.
A teraz coś jeszcze innego, sam będąc dzieckiem przeżyłem wstrząs po podaniu penicyliny. Miałem wtedy może 3, może 4 lata. Moi rodzice mało o tym mi mówią, ogólnie mało też pamiętają. Ja właściwie nie pamiętam nic, ale moja mama twierdzi, że "prawie byłem już na drugiej stronie". Nie wiem jak to rozumieć. Ona sama nie potrafi mi opisać dokładnie tej sytuacji, a ja choć jestem medykiem, nie mogę jej przeanalizować. Czy mogło się wtedy coś wydarzyć? Reanimowany niby nie byłem, więc pewnie nie, ale ....
I jeszcze coś-nie pomyślcie że jestem jakimś zapatrzonym w siebie chłopakiem, jestem zwykłym człowiekiem, z wieloma problemami i lękami-ale czasem miewam takie uczucie, że nic mi się złego nie może wydarzyć na tym świecie, ponieważ mam do odegrania jeszcze jakąś ważną rolę. Mam silne przeczucie, że zrobię coś w życiu na skalę światową. Jest to dla mnie bardzo dziwne, tym bardziej, że nic konkretnego nie osiągnąłem w życiu. Czasem sam sobie tłumaczę, że to tylko moja wyobraźnia tak działa, aby mnie dowartościować. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Sorki, że tak się rozpisałem na wiele tematów, ale lżej mi na duszy, że będę mógł z kimś o tym podyskutować. Czekam na Wasze nawiązania do mojego wywodu
Pozdrawiam wszystkich szukających...
A teraz coś jeszcze innego, sam będąc dzieckiem przeżyłem wstrząs po podaniu penicyliny. Miałem wtedy może 3, może 4 lata. Moi rodzice mało o tym mi mówią, ogólnie mało też pamiętają. Ja właściwie nie pamiętam nic, ale moja mama twierdzi, że "prawie byłem już na drugiej stronie". Nie wiem jak to rozumieć. Ona sama nie potrafi mi opisać dokładnie tej sytuacji, a ja choć jestem medykiem, nie mogę jej przeanalizować. Czy mogło się wtedy coś wydarzyć? Reanimowany niby nie byłem, więc pewnie nie, ale ....
I jeszcze coś-nie pomyślcie że jestem jakimś zapatrzonym w siebie chłopakiem, jestem zwykłym człowiekiem, z wieloma problemami i lękami-ale czasem miewam takie uczucie, że nic mi się złego nie może wydarzyć na tym świecie, ponieważ mam do odegrania jeszcze jakąś ważną rolę. Mam silne przeczucie, że zrobię coś w życiu na skalę światową. Jest to dla mnie bardzo dziwne, tym bardziej, że nic konkretnego nie osiągnąłem w życiu. Czasem sam sobie tłumaczę, że to tylko moja wyobraźnia tak działa, aby mnie dowartościować. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Sorki, że tak się rozpisałem na wiele tematów, ale lżej mi na duszy, że będę mógł z kimś o tym podyskutować. Czekam na Wasze nawiązania do mojego wywodu
