wrocic z tamtad

wiele lat temu przeszedłem operacje(praktycznie zabieg)osunięcia tłuszczaka z mojej głowy(uraz mechaniczny po uderzeniu butelka).przy wyciąganiu drenaży jedna z butelek wypadła z rak pielęgniarki i drenaż wypadając zarysował mi błonę otaczająca mózg.Nie bolało ale po powrocie do domu w bardzo szybkim czasie pod wpływem przeżyć i nerwów błona pękła i wdało sie zapalenie!w nocy serce zaczęło mi bić nieregularnie zacząłem sie źle czuć zona przestraszona pobiegła po sąsiada i zadzwonić na pogotowie.gdy sąsiad przyszedł ja leżałem w łazience ale najciekawsze ze widziałem sam siebie (stojąc oparty przy drzwiach)!sąsiad nachylając sie nade mną(raczej moim ciałem) stwierdził ze nie oddycham i serce mi nie bije!tak było do przyjazdu pogotowia!reanimowano mnie i po zabraniu do karetki to już było coś INNEGO!Wszystko było takie-jasne,cieple,mile i KTOŚ powiedział ze jeszcze nie PRZYSZEDŁ MÓJ CZAS!Ocknąłem sie dopiero w szpitalu ale nie tym co leżałem-TAM gdzie dotarłem było czuć,szczęście,radość jasność (blask)to jest nie do opisania a przynajmniej ja nie umiem!Byli tam wszyscy i wszystkich rozumiałem nie od razu po krótkiej chwili.przez moment czułem sie jak w jakimś innym państwie Rozpierało mnie szczęście!pokazywano mi wszystko oprowadzano,tłumaczono.miałem nawet wpływ na pewne późniejsze sytuacje jednak ich treść została usunięta jednak pozostały obrazy które dopiero po paru latach zaczęły dawać mi dożo do myślenia!Ja bylem tam niedługo ale jak sie okazało TUTAJ to trwało 3 dni zanim wróciłem!pierwsza wizja która mi nie dawała spokoju i powiedziałem ja znajomym oraz zonie,zaraz po wyjściu ze szpitala to była data:doza czerwona kartka z kalendarza z dato 13!myślałem ze tu chodzi o mnie i tak to odbierałem do momenty gdy MÓJ OJCIEC ZMARŁ 13KWIETNA 1998 roku w 2-gi dzień świat wielkanocnych-duża czerwona 13-Święto a śmierć była tylko że nie moja/to miałem zatarte!było jeszcze kilka faktów które były w moich obrazach i pokrywały sie w czasie rzeczywistością.Widziałem tam znajome twarze ale nie moglem z nimi rozmawiać jednak z moja matka która już od wielu lat nie żyje rozmawiałem niestety nie wiem o czym ale była przy mnie natomiast inni dawali znak żebym był cicho przykładając palec do ust.Po czasie zrozumiałem ze Oni jeszcze żyją i nie mogli rozmawiać natomiast matka nie żyła wiec miałem z nią kontakt.Nawet ojcu opowiadałem o tym gdy jeszcze żył jednak był bardzo sceptyczna do tego!Rozmawiałem kiedyś o tym ze znajoma(która przeżyła swoja śmierć kliniczną na stole operacyjnym)gdyż moje wspomnienia z tamtego okresu budziły uśmieszki na twarzy znajomych wolałem to trzymać dla siebie!ona tez sie ze mną nie chciała zgodzić bo ona widziała jasne światło do którego doszła i głos ze jeszcze nie czas!czy ja nie moglem z jakiś powodów dojść gdzieś DALEJ?po tym zacząłem unikać tych rozmów bo stwierdziła ze uważam sie za coś lepszego nawet za BOGA co nie jest prawda bo to jest tylko moje przeżycie a słowo BÓG padało TAM wielokrotnie ale nie odnośnie mojej osoby!Tamte wizje jednak często wracają gdy jakaś cześć mojego życia przywróci je do życia:są to wydarzenia,otaczająca mnie sytuacja,słowa!szukałem nawet kogoś kto by mnie wprowadzi w stan hipnozy i wypytał o moje doznania w tamtym czasie jednak bez skutku!Nigdy przedtem nie czytałem ani Biblii ani życia po życiu po tych wydarzeniach jednak przeczytałem i daje to dużo do myślenia!Nie jestem ani nawiedzony ani żadnym fanatykiem religijnym!Rzecz cala działa sie w Niemczech gdyż tutaj mieszkam od 16lat a zajście miało miejsce 13lat temu.do taj pory trzymam to w sobie i nie lubię sie z tym dzielić ale może to zachęci innych którzy będą chcieli sie podzielić swoimi doznaniami.Pozdrowienia!